Pewien tata obiecał swojej córce nowe łóżko. Miało być wysokie, takie jak zamkach prawdziwych księżniczek(?).
Różowe królestwo owej córki nie przypominało metrażem zamków z bajki, natomiast pluszowi dworzanie i inwentarz zamkowej stadniny wypełniłyby niejedną, zatem razem z łóżkiem rzeczony tata zamówił komodę małą, i komodę dużą, i szafę, i na koniec jeszcze biurko. I to wszystko miało się zmieścić na 8 metrach kwadratowych.
Po wielu przygodach, przebyciu siedmiu mórz, siedmiu rzek, trawnika, tarasu z balustradą i okna, meble trafiły na swoje miejsce. No z wyjątkiem mobilnego biureczka - na dworze trwają dyskusje na temat obowiązującej wersji herbu. A mebel, na którym podpisywane są dekrety podobno herbem opatrzon być musi.
Całość wykonana ze sklejki liściastej lakierowanej o grubości od 15 do 30mm.
http://infurni.pl/index.php?id=44%3Achild-room&option=com_k2&view=item#sigFreeIdc26cabe8df